niekiedy błąkam się
gdzieś między niedopitą kawą a zasychającym lakierem na paznokciach
gdzieś między gwizdkiem czajnika
a stłuczoną cukiernicą
zazwyczaj tańczę w twojej głowie, naumyślnie
byś zapomnieć nie chciał
ale zwykle to cicho stąpam po mojej tafli krwi
by nie zapomnieć czym jest życie
nie zapomnę o niezgaszonym świetle w przedpokoju
bo tak cudownie o tym zapominałeś
a minę przybitego pieska zostawiałeś na później, na jutro, na nigdy
jeszcze raz słowa piórem dziergane w mojej skórze przeczytam
i zmyję wspomnienia wczorajszego dnia
Do Krakowa wybieram się dziś, klatek co niemiara ze sobą przywiozę, do kilku tchnień lata
brak mi słów, Twoja twórczość, wrażliwość, talent... nie zasługuję. /k
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością oczekuję obrazów Krakowa:) Przedostatnie zdjęcie cudne. Na co dzień jesteś bardzo radosna hm? Tu czasem bardzo dużo patosu odczuwam, wrażliwego, subtelnego, ale jednak. Fajnie byłoby zobaczyć też wielki uśmiech, kwiaty, radość w najczystszej, niepotrzebującej domysłów formie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco.
ostatnie zdjęcie najśliczniejsze !
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, sądze że będę zaglądać częściej :)
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
http://martoszka.blogspot.com
@worldahead, zazwyczaj radosna, zdjęcia z Krakowa już wywołane i wkrótce tutaj się znajdą :)
OdpowiedzUsuń@paradisecircus, dziękuje
omatko, jestes sliczna!
OdpowiedzUsuń