być może miniemy się w promieniach słońca być może gorzko zapłaczę w drewnianym łóżku zaplączę się w kwiecistej pościeli i na parapecie znajdziesz skowronki
pewnością siebie przebijasz szyby
okiennice kruszą ptaki
zimną kawą zaplamisz podłogę i nie mówiąc nic
scałujesz ostatni mój senny uśmiech
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz